piątek, 25 stycznia 2008

Markowa Srajtaśma - analiza organoleptyczna

Srajtaśma, popularnie zwana papierem toaletowym. Służy jak zdaje się każdy wie do podcierania tyłka.

Tymczasem...

Poprawia moje odczucia estetyczne wzorki wyryte na niej wprawiają mnie w zdumienie, ostatnio widziałem nań pieski. Mało tego, kolory ma coraz to ładniejsze, by każdy mógł dopasować kolor papieru do wycierania gówna do własnego gustu.

Podobno najdroższy papier to papier koloru czarnego ... 3 rolki widziane za 59 zł.

Ale to jeszcze mało, oprócz samego wyglądu, kupując papier toaletowy możemy jeszcze zastanowić się nad jego walorami zapachowymi. Zapach kału w połączeniu z zapachem brzoskwiń czy może wanilii lepiej się komponuje?

Badamy jeszcze wrażenia dotykowe, mamy tu do wyboru powierzchnie gładką, miękką szorstką, a dla ekstremalnych doznań także powierzchnie łatwodrącą.

A to przecież zwykła srajtaśma, ale swoją drogą cena jej zaskakująco wysoka z tego co oglądałem ostatnio.

PS: Ja nie wiem czy wy wiecie ale ja wycieram swój kał tylko markową srajtaśmą. Moje odchody brzydzą się tanimi podróbkami.

Brak komentarzy: